PuchI
Modek
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nysa
|
Wysłany:
Czw 20:00, 05 Paź 2006 |
|
Troche kawałów o Jasiu i Małgosi dodajcie tu tekże swoje kawały:
Oto pierwszy z nich:
Nauczyciel narysował na tablicy wzór chemiczny i otworzył dziennik:
- Małgosiu, co to za wzór?
- To jest... No, mam to na końcu języka...
- Dziecko, wypluj to szybko! -mówi nauczyciel.- To kwas siarkowy...
Drugi:
Stoi na korytarzu szkoły podstawowej pierwszoklasistka Małgosia i pali papierosa. Podchodzi do niej wychowawczyni i mówi:
- Małgosiu! Ty palisz?!
- Tak - odpowiada rezolutna Małgosia - palę.
- I może jeszcze pijesz?
- A tak, pewnie że piję.
- A od kiedy to tak?!
- A od pierwszego stosunku...
No i trzeci:
Mały Jasiu właśnie zasypywał jakąś dziurę w ogrodzie, kiedy zobaczył go sąsiad. Chcąc się dowiedzieć co chłopiec robi, zapytał:
- Co robisz, Jasiu?
- Moja złota rybka nie żyje - odparł płaczliwie chłopiec - właśnie ją pochowałem.
- Ale przecież ta dziura jest o wiele większa niż rybka..?
Mały Jasiu wrzucił do dziury ostatnią łopatę ziemi i odparł:
- Bo ona jest wewnątrz pańskiego głupiego kota!
Czwarty:
Jasiu wraca do domu cały podrapany: ręce, twarz, nogi... Mama się go pyta:
- Synku, co się stało?!
- Jechałem na rowerku i się wywróciłem.
- Ale przecież rowerek stoi w garażu i ma zepsute siodełko...
- No, ale to był rowerek pożyczony.
- I jak to się stało?
- Wjechałem na żwir i wpadłem w poślizg.
- Ale przecież dzisiaj rano widziałam, że wylali pod naszym blokiem
asfalt, tam nie ma żwiru!
- No tak, ale jak objeżdżałem to wpadłem w krzaki i się porysowałem.
- Kochanie przecież krzaki wycięli wczoraj wieczorem...
Na to Jasiu krzyczy:
- TO JEST MÓJ KOTEK I BĘDĘ GO RUCHAł KIEDY MI SIĘ SPODOBA!
Piąty:
Przychodzi mały Jasiu do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!!!
Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia:
- Po pierwsze, to o czymś takim mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie, to nie jest dla dzieci. Po trzecie, niech ojciec sam przyjdzie. Po czwarte, są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi głośno:
- Po pierwsze, w przedszkolu uczyli mnie żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie, to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie, to nie dla ojca tylko dla mamy. Po czwarte, mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary...
Szósty:
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasiu z dumą:
- "Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?"
Siódmy:
Jasio siedzi w kościele i kręci różańcem założonym na palec. Podchodzi ksiądz i mówi:
- Jasio, nie machaj różańcem, bo na każdym z tych paciorków siedzi mały aniołek.
Ksiądz odchodzi, a Jasio mówi:
- No to się teraz, kutwa, trzymajcie!
Ósmy:
Jaś i Małgosia w parku na ławce siedzą i się obściskują, nagle Jasio nie wytrzymał i włożył Małgosi rękę w majtki. Po chwili wyjmuje i mówi:
- Okresik, okresik...?!
- Niee... rozwolnionko, rozwolnionko...
Dziewiąty:
Babcia krzyczy do Jasia:
- Jasiu, co ty tam robisz na strychu?!
- A walę konia, babciu - odpowiada Jasiu.
Na to babcia:
- Wal go mocniej. Pomyśleć, gdzie to bydle wlazło!
Dziesiąty:
Jaś i Małgosia w parku na ławce siedzą i się obściskują, nagle Jasio mówi:
- Chyba połknąłem twoją gumę do żucia?
- Nie, mam dziś taki lekki katar...
Hueheu fajne nie :D
PZDR for all |
Post został pochwalony 0 razy
|
|